Dziwne Dni/Strange Days (1995)

Angela Bassett, Ralph Fiennes

Nie podeszłam do obejrzenia tego filmu z jakąś wielką ochotą. Koleżanka powiedziała, że w jakiś dzień, o jakiejś godzinie, na jakimś programie będzie emitowany film, w którym gra Juliette Lewis. Nagrał się. I naprawdę nie żałuję tych dwóch godzin przed telewizorem. Ba, nawet więcej. Od samego początku zaintrygowała mnie sceneria. Chaos panujący w mieście. Palące się samochody, prostytutki, bójki uliczne. Wszechobecna policja. Spodobała mi się koncepcja nagrań z cudzymi doznaniami zmysłowymi. Sposób ich przedstawienia. Efekty jak na 1995 rok, jak najbardziej udane. Porywające walki. Świetne charakteryzacje. Gra aktorska? Na wyróżnienie przede wszystkim zasługuje odtwórca roli Lenny'ego Ralph Fiennes, który nie pierwszy raz pokazał na co go stać. Ah no i powalający soundtrack :>

Nie przepadam za filmami sci-fi a tym bardziej sensacyjnymi, ale jednak ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Mimo, że trudno go znaleźć jest wart zachodu.

8/10